Ślub jest radosnym wydarzeniem w życiu państwa młodych, całej rodziny i lokalnej społeczności. Centralnym punktem uroczystości, która może mieć charakter świecki bądź religijny, jest złożenie przysięgi małżeńskiej. Wszystko odbywa się w obecności urzędnika stanu cywilnego bądź osoby duchownej, po czym zostaje formalnie zarejestrowane. Wstępujący w związek małżeński ślubują sobie wierność i lojalność, cała ceremonia ma podniosły przebieg i zdarza się, że ten i ów uroni łezkę wzruszenia.
Uroczysty obrzęd przejścia
W rozumieniu potocznym ślub jest cezurą, która oznacza koniec pewnego etapu i zarazem uroczyste wstąpienie na nową drogę życia. Rewolucją, która wywraca wszystko do góry nogami, burzy ustalony porządek i stanowi prawdziwy przełom w życiu. Podobnie na kwestię małżeństwa zapatruje się nauka. Według antropologii kulturowej ślub jest zaliczany do tzw. obrzędów przejścia. Brzmi uczenie, ale co to znaczy?
Termin „obrzęd przejścia” odnosi się do przełomowych wydarzeń w życiu człowieka, a takim niewątpliwie jest zawarcie związku małżeńskiego. Ożenek czy też wydanie się za mąż pociąga on za sobą szereg konsekwencji. Pierwszą i najbardziej oczywistą jest porzucenie stanu panieńskiego czy też kawalerskiego i odnalezienie się w wymagającej i pełnej wyzwań roli męża, żony, z biegiem czasu rodzica.
Dla wielu jest to początek długiego życia we dwoje. Patrząc wstecz, z rozrzewnieniem wspominają oni początki znajomości i drogę, która nierzadko najeżona była trudnościami i naznaczona zmiennymi kolejami losu. Nikt z nich już nie wie, jak potoczyłoby się ich życie, gdyby się nie spotkali i nie postanowili pobrać. Niezależnie od tego, czy był to ślub świecki, czy kościelny, w większości przypadków oznaczał on początek prawdziwej samodzielności i moment wypłynięcia na głębokie wody. Nazywany przez antropologów obrzędem przejścia, ślub oznacza podjęcie nowych wyzwań. W zgodzie z polskim prawem ślub może mieć charakter świecki, konkordatowy i wyznaniowy, przy czym jeden z nich nie ma mocy prawnej. Każdemu z nich warto przyjrzeć się z osobna.
Ślub świecki nazywany ślubem cywilnym
Co do zasady, aby małżeństwo zostało uznane za ważne, wymaga się, by zostało zawarte w urzędzie stanu cywilnego lub w obecności urzędnika stanu cywilnego, na przykład w plenerze. Na marginesie, warto zauważyć, że śluby w plenerze, choć to tylko ułamek wszystkich ślubów cywilnych, zyskują mocno na popularności. Nie powinno to dziwić, bo co lepiej podkreśli głębię prawdziwego uczucia niż piękny krajobraz? Typowo, związki zawiera się nad brzegiem morza, na tle połyskującej tafli jeziora, stąpając po ukwieconej łące, w cieniu leśnej polany czy też bardziej zwyczajnie w osiedlowym parku. W zasadzie ten rodzaj ślubu cywilnego można zawrzeć wszędzie pod warunkiem, że nie będzie to urągało powadze uroczystości i nie sprowadzi niebezpieczeństwa na uczestników wydarzenia.
Co należy podkreślić, ślub cywilny jest jedyną drogą do zawarcie związku ważnego w świetle prawa. Innymi słowy, dopiero po zawarciu związku cywilnego małżeństwo uznane zostanie za ważne przez organy administracyjne i urzędy państwowe. Do USC należy zgłosić się przynajmniej jeden miesiąc i jeden dzień przed planowanym dniem zawarcie małżeństwa, koniecznie we dwoje. Przed wizytą w urzędzie, należy skompletować wszystkie wymagane dokumenty, bo bez nich ceremonia nie dojdzie do skutku.
Co do wyboru urzędu stanu cywilnego, to na szczęście nie obowiązuje już rejonizacja i młodzi mogą decydować według uznania. Sama uroczystość trwa krótko, bo jedynie około 15 minut. Urzędnik tradycyjnie wygłosi krótką mowę, po czym para młoda złoży przysięgę małżeńską i podpisze się pod aktem małżeństwa. Nie wolno zapomnieć o świadkach, ich obecność jest bezwzględnie wymagana. Do urzędu powinni oni przybyć nie później niż 30 minut przed początkiem ceremonii, celem dopełnienia niezbędnych formalności.
Jak wynika z powyższego, nie ma sposobu, aby chcąc wstąpić w uznawany przez państwo polskie związek małżeński, wywinąć się od ślubu cywilnego. Ponieważ jednak w polskiej tradycji wciąż przykłada się wielką wagę do ślubu kościelnego, osoby wierzące mogą połączyć ceremonię świecką z ceremonią kościelną. Jest to ślub konkordatowy i mogą zawrzeć osoby wyznania Rzymsko-katolickiego. Jest on uznawany zarówno przez polskie prawo, jak i polski Kościół. Możliwość zawarcia ślubu konkordatowego stanowi ogromne udogodnienie, które pozwala połączyć dwie czasochłonne i kosztowne ceremonie w jedną, honorowaną zarówno przez państwo, jak i Kościół. Jak wygląda ślub konkordatowy?
Ślub konkordatowy
Podstawę prawną dla ślubów konkordatowych stanowi podpisana w 1993 i ratyfikowana w 1998 roku umowa pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską. Stanowi ona, że wszystkie osoby wyznania rzymskokatolickiego otrzymują możliwość zawarcia jednego ślubu, który jest połączeniem ślubu cywilnego z wyznaniowym, to jest ślubu konkordatowego.
Podobnie jak w przypadku ślubu kościelnego, ślub konkordatowy zawiera się w parafii panny lub pana młodego. W przypadku, gdy para pragnie wziąć ślub w innej niż wymienione parafie, jest to możliwe, jednakże jedynie na podstawie licencji, którą stanowi zgoda lokalnego proboszcza. Przed rozpoczęciem uroczystości para młoda w obecności świadków podpisuje klauzulę skutków cywilnoprawnych małżeństwa konkordatowego. Po zawarciu małżeństwa Kościół ma 5 dni na przesłanie dokumentów do Urzędu Stanu Cywilnego, gdzie sporządzone zostaną akty ślubu. Dokumenty będą gotowe do odebrania w ciągu 10 dni od daty zawarcia związku małżeńskiego.
Ślub wyznaniowy, inaczej kościelny
Ślub kościelny jest tak głęboko zakorzeniony w polskiej tradycji, że choć nie posiada mocy prawnej, dla wielu jest tym ważniejszym (w porównaniu do ślubu cywilnego). Dość powiedzieć, że w Polsce śluby wyznaniowe wciąż stanowią grubo ponad połowę wszystkich ślubów, choć to się zmienia na ich niekorzyść. Niezależnie jednak od przekonań religijnych, chyba każdy zgodzi się z tym, że śluby kościelne mają w sobie jakąś magię. Udziela się ona wszystkim, również niewierzącym uczestnikom ceremonii. Poza tym śluby kościelne lepiej zapadają w pamięć i są chętnie uczęszczane nawet przez osoby postronne.
Aby zawrzeć związek małżeński w obecności duchownego, należy z wyprzedzeniem przynajmniej półrocznym zgłosić się do kancelarii parafialnej i poinformować proboszcza o zamiarze wstąpienia w związek małżeński. Panuje zasada, że ślub kościelny bierze się w parafii panny lub pana młodego. Nie ma jednak takiego przymusu i w sytuacji, gdy młodzi zapragną wziąć ślub poza własną parafią, mogą wystąpić do proboszcza o zgodę, tzw. licencję. Na ogół jest ona udzielana bez żadnych przeszkód ze strony duchownego. Co dalej?
Na trzy miesiące przed planowanym ślubem podpisuje się protokół przedślubny, po czym przez dwie kolejne niedziele wierni słuchają zapowiedzi. Po czym przychodzi czas na nauki przedślubne, a uczestnictwo w nich jest obowiązkowe. Po ukończeniu nauk, skompletowaniu wszystkich dokumentów i umówieniu świadków, pozostaje już tylko wyczekiwać dnia ślubu.
Małżeństwo liczy się od dnia zawarcia związku
Nic nie da się porównać z tym dniem. Panna młoda nigdy jeszcze nie wyglądała tak pięknie, a panu młodemu nikt nigdy jeszcze tak nie zazdrościł. Po zakończeniu ceremonii goście wrócą do domów, a młodzi rozpoczną życie na swoim. Ani się człowiek obejrzy, a wybije pierwsza, druga czy dziesiąta rocznica ślubu. Rekordziści i zarazem wyjątkowo obdarzeni przez los dożywają srebrnych, złotych czy nawet brylantowych godów. Są to okazje zupełnie wyjątkowe i godne hucznego świętowania. Mało kto wie, że każda rocznica małżeńskiego stażu, nie tylko 25. (srebrne gody), 50. (złote gody) czy 75. (diamentowe gdy) nosi własną nazwę. Skąd się wzięły i co one oznaczają?
Rocznice ślubu i ich nazwy
Związki małżeńskie zawsze zawiera się z nadzieją, że będą to relacje na całe życie. Każda para na ślubnym kobiercu marzy o tym, aby bajka trwała bez końca, i często tak się dzieje. Uczucie, które trwa mimo wielu przeciwności losu, zaskakujących zdarzeń i nieuchronnego upływu czasu, zasługuje na celebrację. Ale uwaga, wcale nie trzeba czekać na okrągłą rocznicę. Już w rok po ślubie pojawia się pierwsza okazja do świętowania w postaci pierwszej rocznicy ślubu. Jest to rocznica papierowa. Skąd ta nazwa?
Pomysł, aby nazwać rocznice ślubu, pochodzi od Emily Post, Amerykanki, pisarki i specjalistki od etykiety i dobrych manier. W opublikowanej w 1922 roku książce „Emily Post’s Etiquette” zaproponowała osiem nazw dla ośmiu rocznic: 1, 5, 10, 15, 20, 25, 50 i 75. Nazwy nawiązują do surowców różnej trwałości, na przykład do papieru, tkaniny, drewna, różnych metali i kamieni. Zasadą jest, że im dłuższe pożycie, tym trwalszy surowiec w nazwie, zgodnie z tym, że uczucie, które on symbolizuje, okazało się praktycznie niezniszczalne. Pomysł, aby „ochrzcić” wszystkie rocznice ślubu, został podchwycony Związek Jubilerów Amerykańskich, który stworzył nazwy dla lat pominiętych przez Emily Post.
Nazwy rocznic ślubu
Na dziś jest ich 28. Oto one w kolejności od pierwszej do osiemdziesiątej rocznicy ślubu:
- Pierwsza rocznica – papierowa
- Druga rocznica – bawełniana
- Trzecia rocznica – skórzana
- Czwarta rocznica – kwiatowa, owocowa
- Piąta rocznica – drewniana
- Szósta rocznica – cukrowa
- Siódma rocznica – wełniana, miedziana
- Ósma rocznica – spiżowa, brązowa, blaszana
- Dziewiąta rocznica – gliniana, generalska
- Dziesiąta rocznica – cynowa, aluminiowa
- Jedenasta rocznica – stalowa
- Dwunasta rocznica – płócienna, jedwabna, lniana
- Trzynasta rocznica – koronkowa
- Czternasta rocznica – kości słoniowej
- Piętnasta rocznica – kryształowa
- Dwudziesta rocznica – porcelanowa
- Dwudziesta rocznica – srebrna
- Trzydziesta rocznica – perłowa
- Trzydziesta rocznica – koralowa
- Czterdziesta rocznica – rubinowa
- Czterdziesta piąta rocznica – szafirowa
- Pięćdziesiąta rocznica – złota
- Pięćdziesiąta piąta rocznica – szmaragdowa, platynowa
- Sześćdziesiąta rocznica – diamentowa
- Sześćdziesiąta piąta rocznica – żelazna
- Siedemdziesiąta rocznica – kamienna
- Siedemdziesiąta piąta rocznica – brylantowa
- Osiemdziesiąta rocznica – dębowa