chemia w żywności

Chemia w Żywności – Etykieta prawdę powie

Nasz drugi mózg – jelita – odpowiada za nasze zdrowie i samopoczucie. Jeśli dbamy o zdrowe żywienie zwiększamy szansę na to, że jakość życia będzie wysoka, a jego czas – optymalny. Pod hasłem „zdrowe” rozumieć należy nie tylko takie, które dostarcza ważnych składników odżywczych, ale też takie, które jest jak najmniej przetworzone, bez sztucznych składników i chemicznych substancji.

Niebezpieczna chemia

Chemia w żywności jest przyczyną coraz częściej występujących nietolerancji pokarmowych, uczuleń, a długotrwale przyswajana przez organizm może prowadzić do bardzo poważnych schorzeń, łącznie z depresją czy nowotworem. Aby zminimalizować ten niebezpieczny wpływ, warto wiedzieć, jakie związki są szczególnie obciążające dla organizmu człowieka. Co na etykiecie produktu powinno nas zaalarmować? I jakich produktów lepiej pozbyć się z domu od razu?

Chemia w żywności – stan obecny

Trzeba tu zaznaczyć ważną rzecz – otóż stan wiedzy dotyczący związków chemicznych występujących w żywności nieustannie się zmienia. Żywieniowcy wciąż pracują nad tym, aby określać, które z substancji mogą stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia. Ustalają też możliwe stężenia danych składników. Na sklepowych półkach mamy mniej niż chociażby dekadę temu  produktów ze szkodliwymi konserwantami, sztucznymi barwnikami, zagęszczaczami – niemniej wciąż jest tego typu żywności bardzo dużo.

Toksyny, które zjadamy

Chemia w żywności ma poprawić jej walory smakowe, zwiększyć objętość, zabezpieczyć w trakcie obróbki lub wydłużyć termin przydatności. Niestety idzie za tym obciążenie dla organizmu, skutkujące różnego rodzaju objawami. Generalna zasada, którą warto się kierować, to: im krótszy skład – tym lepiej. Podczas zakupów warto też odrzucać te zawierające następujące wymienione niżej składniki.

Barwniki

W grupie E100 znajdziemy chemiczne barwniki. Wiele z nich ma działanie rakotwórcze. Niektóre są zabronione w wielu miejscach na świecie. Wśród szczególnie niebezpiecznych jest smołowy E123 – amarant, nasilający objawy astmy, W104, czyli żółcień chinolinowa, która najprawdopodobniej wywołuje raka wątroby, E 173 – aluminium, mocno toksyczny, szczególnie dla układu rozrodczego, krwionośnego i nerwowego.

Konserwanty

Występują w grupie E200… Są to między innymi:

  • E220 – dwutlenek siarki. Nie jest to jedna z najbardziej niebezpiecznych substancji, niemniej często wywołuje reakcje alergiczne, a przyjmowana w nadmiarze zaburza wchłanianie witaminy B1, która odpowiada między innymi za funkcjonowanie mózgu. E220 występuje jako konserwant w mrożonkach, suszonych owocach i przetworach.
  • E211 – benzoesan sodu. Jak wiele konserwantów jest wykorzystywany; bakteriostatycznie, czyli oczyszcza produkt z bakterii i wydłuża jego termin przydatności. Niestety może podrażniać układ pokarmowy, a szczególnie groźny jest dla osób mających uczulenie na kwas acetylosalicylowy (aspirynę). Z kolei w połączeniu z kwasem askorbinowym (witaminą C) daje toksyczny benzen, dlatego nie powinno się go łączyć z produktami zawierającymi witaminę C (E300). Co ciekawe – badane jest połączenie benzoesanów z , czyli – E 102 tartrazyną. Naukowcy sprawdzają trop, który wskazuje na wywoływanie przez tego typu połączenie ADHD u dzieci. E211 może znajdować się a przetworach nabiału, w przyprawach takich jak cynamon czy anyż, a także w wodach smakowych.
  • E249 – azotyn potasu. Azotyny są wykorzystywane do polepszenia jakości mięsa – wydłużenia terminu ważności i uzyskania jego ładnego koloru. Niestety po przetworzeniu mięsa wytwarzają nitrozoaminy, a te są kancerogenne, czyli zwiększają ryzyko zachorowania na raka.

Emulgatory E400

Ta grupa produktów również ma służyć polepszaniu smaku, zapachu, konsystencji żywności. Ale robiąc to, jednocześnie szkodzi. I tak:

  • E400 czyli kwas alginowy, dodawany między innymi do posiłków dla dzieci, redukuje w organizmie potrzebne mu składniki mineralne;
  • E407 czyli karagen, który można znaleźć w dżemach czy zagęszczanym mleku, zaburza wchłanianie potasu i przeczyszcza;
  • E50 czyli difosforany, polepszające smak między innymi czipsów, gum do żucia czy cukru pudru, prowadzi do zmniejszenia poziomu żelaza, wapnia i magnezu. Zwiększają ryzyko zachorowania na osteoporozę.

Przeciwutleniacze

Grupa E300 przedłuża trwałość żywności i o ile naturalne przeciwutleniacze są bardzo pożądane i zdrowe, o tyle te syntetyczne mogą podwyższać poziom cholesterolu (E 320 BHA, E 321 BH) lub przeczyszczać (E 336 winiany potasu, E 335 winiany sodu).

Szkodliwy biosfenol

Biosfenol (BPA) zasługuje na wyróżnienie, bo to jeden z najbardziej szkodliwych związków chemicznych, z którymi mamy do czynienia w żywności. Jest wykorzystywany jako przeciwutleniacz, ale najbardziej przenika do żywności w wyniku pakowania jej do foliowych torebek i puszek. Wyniki badań nad tym związkiem jeżą włosy na głowie. Okazuje się, że zaburza działanie układu odpornościowego, zwiększa ryzyko otyłości, cukrzycy, a nawet prowadzi do zaburzeń płodności.

Chemia w żywności to temat rzeka. Podejmują go żywieniowcy, chemicy, dietetycy. Czytanie etykiet pozwala nieco zminimalizować szkodliwy wpływ syntetycznych dodatków produktów żywieniowych.

Leave a Comment